wtorek, 30 lipca 2013

Maminy lans

Ona nigdy nie wiedziała nic mniej zbędnego niż bajeczne filcowe opakowanie na nawilżane chusteczki do dziecięcej pupy (bo kto powiedział, że trzeba je do starej foliówki pakować i ukradkiem wyjmować publicznie?) czy podkład udający elegancką kopertówkę (za karę ma dziecko na wymiętolonej pieluszce przewijać?). 

Więc.. pakuje taki zestaw do wózka i leci na miasto na maminy lans. Bo kto powiedział, że tylko dziecko może się wyprawiać z klasą?

środa, 17 lipca 2013

Jaka matka, taki syn

Ono poznało już smak kukurydzianej chrupki, ziemniaka, jabłka, marchwi, kalarepy, truskawki i pomidora.
- Pięknie - chwali doradczyni laktacyjna. - Jest śliczny i silny. Waży idealnie: 6650 g. Smakowanie kontynuujemy. Proszę mu dawać to, co pani najbardziej lubi.
- Najbardziej? - Ona uśmiechnęłaby się pod.. wąsem, gdyby tylko go miała - Najbardziej to ja lubię czekoladę! - odrzekła.

wtorek, 2 lipca 2013

Zamienię Ciebie na lepszy model!

Jej Brat - dotąd najmłodszy w rodzinie - chętnie garnie się do Malucha. Gdy jednak Ono zaczyna płakać mu na rękach czy podczas zabawy albo - co gorsza wujkowych psot - Jej Brat oddala się z miną niewiniątka, mówiąc:

- Zepsuł się!

poniedziałek, 1 lipca 2013

Nagroda za ząb

Odkąd Ona usłyszała o panującym w Jej rodzinie zwyczaju nagradzania osoby, która jako pierwsza odnajdzie pierwszy ząb u najmłodszego w rodzinie dziecka, intensywnie dotyka łyżeczką dziąsełka Malca.

- Szukaj, szukaj! - radzi Ciocia. - Może będzie kiecka. Albo pierścionek.

- Proszę mnie przepuścić! - oznajmia On, dzierżąc drugą łyżeczkę i próbując przebić się do Maluszka. - Są pewne priorytety! Taka na przykład konsola..
I rozpoczyna swoje badanie uzębienia.