Jego Tata długi czas zwracał się do Malucha per "chłopczyk". Dostał jednak burę od Jego Mamy, swojej żony, a babci rzeczonego i "chłopczyka" już nie ma.
Podchodzi dnia pewnego do Malucha, swojego jedynego wnuka, ze słowami:
- No, chodź, do dziadka. No chodź... - mówi, przyglądając mu się dokładnie - jak Ty się nazywasz?
Jego Mama po chwili:
- To chyba trzeba zapisać, bo nikt nie uwierzy!
Ona więc dla pewności notuje skrzętnie.
No ładne rzeczy :D
OdpowiedzUsuńUuuuuu.....
OdpowiedzUsuńEeee tam, czepiacie się! Ważne, że wie, do której klasy chodzi! ;)
OdpowiedzUsuń