Odkąd Ona usłyszała o panującym w Jej rodzinie zwyczaju nagradzania osoby, która jako pierwsza odnajdzie pierwszy ząb u najmłodszego w rodzinie dziecka, intensywnie dotyka łyżeczką dziąsełka Malca.
- Szukaj, szukaj! - radzi Ciocia. - Może będzie kiecka. Albo pierścionek.
- Proszę mnie przepuścić! - oznajmia On, dzierżąc drugą łyżeczkę i próbując przebić się do Maluszka. - Są pewne priorytety! Taka na przykład konsola..
I rozpoczyna swoje badanie uzębienia.
hahaha każdy ma inne priorytety :)
OdpowiedzUsuńNo dobra. Zwycięski znalazca ma prezent gwarantowany. Tu wątpliwości nie ma. Ale kto robi wtedy za sponsora?:)
OdpowiedzUsuńHahahahahahahahaahhhhh :DDDD
OdpowiedzUsuńhehehe :) no tak tak... ;]
OdpowiedzUsuń