wtorek, 30 lipca 2013

Maminy lans

Ona nigdy nie wiedziała nic mniej zbędnego niż bajeczne filcowe opakowanie na nawilżane chusteczki do dziecięcej pupy (bo kto powiedział, że trzeba je do starej foliówki pakować i ukradkiem wyjmować publicznie?) czy podkład udający elegancką kopertówkę (za karę ma dziecko na wymiętolonej pieluszce przewijać?). 

Więc.. pakuje taki zestaw do wózka i leci na miasto na maminy lans. Bo kto powiedział, że tylko dziecko może się wyprawiać z klasą?

2 komentarze:

  1. Właśnie, kto powiedział? Jejku, tak rzadko tu bywasz :(

    OdpowiedzUsuń
  2. też mam chęć na nagrody. Zdąrzyłaś w ostatniej godzinie ;)

    OdpowiedzUsuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz