piątek, 25 stycznia 2013

Czyżby tęsknota za okresem?

Ją trzeci wieczór męczy lekki, pulsujący ból w dole brzucha.
- Jakbym miała okres dostać - Ona ocenia bez wahania i.. z sentymentem lekkim (kto by pomyślał!).

Brzuch się jednak nie napina, Maluch rusza tak, jak ruszał dotąd, tylko to delikatne pobolewanie.. Ona wie, że to jeszcze nie TO - delikatne muskanie co najwyżej może zwiastować nieuchronną rzeźnię?
- A może jestem przewrażliwiona? - Ona denerwuje się, kursując do toalety częściej niż by musiała i nerwowo sprawdzając prześcieradło co rano.

I cieszy się, bo doczekać nie może.
I martwi, bo.. jeszcze tyle rzeczy nieprzygotowanych.
Tak zasypia kolejny raz.

Po przebudzeniu Ona zaparza kawę, nadrabia zaległości w pisaninie, myje włosy, goli nogi, wstawia pranie, prasuje, przepakowuje torbę do szpitala, gotuje zapas szpinakowych koptek i.. idzie do kosmetyczki. No co, wyglądać musi!

8 komentarzy:

  1. Skoro jeszcze daje radę golić nogi, to jeszcze nie TO ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no ba! dobry look na porodówce to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kobiet tam na centymetr kwadratowy więcej chyba tylko w zakonie żeńskim, więc trzeba się starać;)

      Usuń
  3. Taka nerwówka to stały objaw/

    Ona niech się nie stresuje ;*
    Wszystko będzie dobrze! Najpiękniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 dni później jest już nieco spokojniej, ale teraz chyba stres z niemożności doczekania się:)

      Usuń
  4. Na porodówce trzeba dobrze wyglądać, bez dwóch zdań :)

    OdpowiedzUsuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz