- A teraz zaprowadzę Państwa do sali, w której obejrzeć będzie można Starowieyskiego - kierował przez kolejne ekspozycje pracownik instytucji.
- On nas tu przyciągnął! - przyznała Ona.
- Rozpoznawalny jest na pierwszy rzut oka - zaznaczył pracownik muzeum. - Choć niektórzy uważają, że to, co tworzył, to bohomazy. Ciekawe, co nasz najmłodszy gość zrozumie z tego dzieła.
- Obawiam się, że może zrozumieć więcej od nas - odpala Ona na widok "W oczekiwaniu Ocaliciela" Ona.
hehehe :) Swoją drogą... to już pięć miesięcy? matko jedyna jak czas leci ...
OdpowiedzUsuńplastyczka???????/ciekawe...a jakie dzieła stworzyła?
OdpowiedzUsuńJą - to na początek;)
Usuńo mój Boże!!!!!!!!!!!!i jak tu pogratulować:-)
OdpowiedzUsuńTo chyba wszystkie Babcie-Plastyczki tak mają :) Moja Mama swojej Wnusi również poświęca mnóstwo czasu kształtując jej gust artystyczny :) Może kończyły tę samą ASP? Moja w Poznaniu, a Twoja? :) Pozdrowienia! :)
OdpowiedzUsuń...chyba wszystkie kochające Babcie tak maja i nie trzeba być...Weterynarzem po technikum weterynarii:-), farmaceutą po tech. farmacji:-) czy plastykiem...załóżmy po ASP nie mówiąc o tym, że są wielcy PLASTYCY po liceum...cieszmy się dziadkami po prostu...a wracając do pytania- może tą samą ASP kończyły??to gdzie Twoja Mama??
OdpowiedzUsuń