środa, 27 lutego 2013

Kontrolna wizyta u Gina

W czasie ciąży kobieta ma dobrze. Nawet NFZ ją rozpieszcza i pozwala dopisywać się do i tak długich kolejek do lekarzy. Tak Ona korzystała z regularnych wizyt u endokrynolog i Gina - dwóch kluczowych specjalistów dla Jej ciąży.
Gdy przychodzi czas na kontrolę po połogu jest już problem.

- Dzień dobry, chciałabym umówić się na wizytę do Gina - w miarę możliwości 6 tygodni po porodzie, czyli za jakiś miesiąc - Ona dzwoni zapobiegawczo już teraz, w samym środku połogu.
- Ale nie ma terminów. W ogóle nie mam terminów - mówi pani w rejestracji i zapisuje Ją na termin.. 18 tygodni po porodzie.

Takie trzy po trzy..

12 komentarzy:

  1. Moja koleżanka, kiedy dowiedziała się że jestem w ciąży powiedziała do mnie: "korzystaj kochana póki możesz, po porodzie wszystko się kończy". Okazuje się, że kończy się nawet NFZ. Zaraz, zaraz... a czy on już dawno się nie skończył?? ;] Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe :) Nie ma już tak dobrze jak w ciąży! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie ma;) choć teraz pod wieloma względami jest cudowny czas:)

      Usuń
  3. hah nie ma to jak wizyta kontrolna w połogu, 12 tygodni po nim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matki Polki, dbajcie o siebie! Pozdrawia Wasze prorodzinne państwo:)

      Usuń
  4. A przecież Gin na pewno jest ciekawy co tam u Ciebie!!!czy tego argumentu użyłaś???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No że też, o ja głupia, nie pomyślałam! Wszak zawodu nie mogę mu sprawić;)

      Usuń
  5. Widać nawet 9 miesięczna znajomość nie pomaga w naszym NFZ:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaa... nie ma to jak służba zdrowia =/

    OdpowiedzUsuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz