Brzuch po porodzie opadł. Nie całkowicie rzecz jasna. Jeszcze parę dni po był obolały i spuchnięty. Ona trochę bała się spojrzeć na ranę po cięciu skrywającą się pod miluchną fałdką. Sprawę gojenia prócz położnych i tabunów przewijających się podczas porannego obchodu kontrolował On.
- Uśmiechasz się teraz podwójnie - powiedział.
- Mocno widać? - dopytywała Ona, bojąc się spojrzeć w lustro.
- Teraz tak, ale blizna będzie w takim miejscu, że nawet w bikini będzie słabo widoczna - uspokoił Ją, choć Ona w dwuczęściowy strój nie miała zamiaru się wciskać (dla spokoju ewentualnych przyszłych kompanów plażowej doli i niedoli). - A jakby pozostała, to.. zapuścisz grzywkę!
uwielbiam Wasz dystans :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńHehe :) Mam nadzieję, że nie trzeba będzie Nam zapuszczać grzywy :P
OdpowiedzUsuńW połogu trzeba warkocze zaplatać, by rana mogła się zagoić;) hi..
UsuńO rany... podoba mi się Wasz dystans do siebie ;)To fajna rzecz w trudnych sytuacjach :)
OdpowiedzUsuń:) Jak się pojawią chaszcze, to dopiero będzie przeprawa;)
UsuńWidać tylko Jej się nie podoba dystans, który musi co rano przebiec.
UsuńSię podoba! On nie marudzi, bo go na dystans wezmę (a większy mam na chwilę przed karmieniem, mniejszy - po;))
UsuńNo, grunt to pozytywne podejście do tematu! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie będzie tak źle - podobno odpowiednia pielęgnacja i masaż blizny dużo daje. Jak się masuje regularnie, potrafi zostać tylko blada kreseczka. I tego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńMasaż blizny? A widzisz, ja się trochę bałam tknąć. Poszperam i ruszę z paluchami!
UsuńA nawet jeśli zostanie gruba czerwona krecha nie blada kreseczka, to przecież to taka piękna blizna, cudowna, dzięki niej macie Ono :)
OdpowiedzUsuńNajprawdziwsza prawda:) Takiej pamiątki byłoby jednak trochę żal;)
Usuńi Ty też po cesarce? ehhh przybij pione;)
OdpowiedzUsuń;) witamy w klubie podwójnie uśmiechniętych;)
Usuń