piątek, 8 lutego 2013

Skurcze przepowiadające

Ona może i jest przygotowana: wie, że odejdą wody i że nadejdą skurcze - niekoniecznie w takiej kolejności. Te pierwsze mogą chlusnąć w najmniej przewidywanym momencie, mogą się sączyć i sączyć albo wypłynąć dopiero na specjalny rozkaz gina. A skurcze - najpierw przepowiadające, a potem te z apokalipsy, tj. przepowiedni spełnionej - mogą być bolesne. Ale czy przypominają nocny skurcz łydki czy bardziej może osławiony ból miesiączkowy? To tajemnica. Bo ona może i jest przygotowana, ale tylko teoretycznie. No bo niby skąd Ona ma wiedzieć, czy to To, czy jeszcze nie, skoro na własnej macicy tego nie odczuła?

Dlatego, gdy pierwsze najprawdziwsze skurcze przepowiadające nadeszły, Ona nie mogła się ruszyć z krzesła. Także z zaskoczenia. Nagle w dole brzucha poczuła ostre, palące kłucie. Jedno, silne, a potem pulsowanie. I cisza. Wiedziała już, że to, co wcześniej brała za legendarne (i - nie ma co! - trochę wyczekane) skurcze, to było co najwyżej bolesne rwanie. To nowe odczucie to był skurcz. Prawdziwy SKURCZYBYK!

Za radą Położnej poszła trochę tej, no.. immersji wodnej poużywać - w sensie do wanny wskoczyła i spędziła tam chyba godzinę. I bóle minęły jak Położną odjął;)
Pomyślała też, że jeśli teraz ten ból jest tak silny, to TEN chyba naprawdę będzie nie do opisania. Zapowiada się rzeźnia.
- Ale mięso, przy piątku? Toż bój się Boga - pomyślała Ona i wiedziała, że jak nie będzie, to i tak Ona da radę. Nie ma wyjścia.

15 komentarzy:

  1. To teraz czekamy na posta witającego bobasa :)
    A szczerze mówiąc, to nawet jak się na własnej macicy poczuje to niekoniecznie pozostanie w pamięci. Ja bym nie była w stanie teraz przypomnieć sobie jak czuje się te skurcze (a silne skurcze miałam przez przynajmniej 2 dni)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze trochę;)
      Pewnie tak właśnie będzie. I.. oby tak było:)

      Usuń
  2. Matko.. Ja się zaczynam bać na samą myśl o tych skórczach :)
    To teraz już tylko czekać na TE skórcze i TEN czas :) Trzymam mocno kciuki żeby szybko poszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę trudno przezwyciężyć ten strach - najbardziej dlatego, że to strach przed nieznanym.. Ale nie wątpię, że dobrze będzie:) Serio!

      Usuń
  3. Trzymamy kciuki mocno, najmocniej! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. taaaa te przy porodzie to są mega... tak mega, że ciężko mówić, chodzić i cokolwiek ;) ale będzie dobrze! bo to się szybko zapomina ;) tak szybko, jak tylko maleństwo zobaczysz ;) czekam na wieści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj.. a łudziłam się, że chociaż Ty napiszesz, że nie taki diabeł straszny;) hi.. Wyglądamy Malucha, ale chyba jeszcze nie chce matki męczyć;)

      Usuń
  5. Pewno, że Ona da radę :) I nie ma się co martwić, że będzie bolało. Skoro ten ból tak szybko się zapomina. A przytulenie własnego dziecka działa jak jakiś magiczny środek znieczulający. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie sądzisz, że taki środek powinni serwować już od pierwszego skurczu?;) Hmm.. tylko chyba mobilizacji takiej by nie było;)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Anioł! Anioł z Ciebie! Tego mi było trzeba:)

      Usuń
  7. Co jak co ale i przepowiadające potrafią być uciążliwe.. u mnie pojawiły się gdzieś 3 tygodnie przed porodem..
    Powodzenia życzę, oby bolało jak najmniej!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, obyśmy nie musieli jeszcze trzech tygodni czekać;)
      Dziękujemy za wsparcie:)

      Usuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz