wtorek, 10 lipca 2012

Na co to pani?

Gdy Ona powiedziała Ginowi o rodzinnym obciążeniu chorobą genetyczną, ten od razu skierował Ją do poradni diagnostyki i wad płodu.
Do wyboru miała dwa szpitale.

Telefon do pierwszego wyglądał mniej więcej tak:
- Dzień dobry, otrzymałam skierowanie do państwa poradni. Jestem w 11. tygodniu i chciałabym umówić się na konsultację.
- Dlaczego lekarz skierował? - pyta głos w słuchawce.
- Na podstawie wywiadu rodzinnego.
- To jeszcze nic nie znaczy - Ona nagle poczuła, że rozmawia z kimś lepiej zorientowanym w prowadzeniu ciąży niż Jej Gin. Przez chwilę nawet się ucieszyła.
- Kiedy mogłabym się umówić? - dopytała.
- Za 6 tygodni - tu głos w słuchawce podał dokładną datę.
- Nie ma wcześniejszych terminów?
- No ja tu nic nie wymyślę - głos w słuchawce był już znużony. - Za 6 tygodni i już.
- Ale czy to nie będzie za późno? Test PAPP-a należy wykonać do 15. tygodnia z tego co mi wiadomo... - odparła nieco zdezorientowana Ona.
- Lekarze zazwyczaj się mylą jeśli chodzi o obliczanie tygodni ciąży.
- Dobrze, w takim razie ja podam pani dzień rozpoczęcia mojej ostatniej miesiączki, a pani obliczy mi właściwy tydzień, dobrze? - Ona zaproponowała.
- Też coś! Liczyć będę?! - ofuknął Ją głos - I tak nie umówię Pani wcześniej - Jak trafimy, to trafimy. Jak nie trafimy, to nie trafimy.
- Ciekawe podejście... - mruknęła Ona.
- A zresztą.. na co pani ten wynik?

Ona nie miała więcej siły rozmawiać.
Zadzwoniła w drugie miejsce. Wizyta umówiona za dwa tygodnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz