środa, 18 lipca 2012

Różowa (a jak!) karta ciąży i witaminy spod lady


Ona nie mogła doczekać się własnej karty ciąży.
- Dobra, coś tu pani znajdziemy.. - wymamrotał Gin, po czym schylił się i zaczął grzebać na dolnej półce swojej szafki. - Co będzie: chłopak, czy dziewczynka?
- To ja mam to wiedzieć? - Ją zamurowało. - Myślałam, że pan doktor mi powie! - Ona się roześmiała.
- Ja powiem, pewnie, ale dopiero za parę tygodni. Albo powie mój kolega, ale ostrzegam - on mówi tylko za Pawełka. Bez batonika nie ma o czym marzyć!
- A jakie ma znaczenie dla karty ciąży, co to będzie?
- Duże! Karty mam bowiem w dostosowanych kolorach: różowe, bladoróżowe i... fioletowe. Którą pani wybiera?
- Czarną - Ona wycedziła. - Szarą chociaż, błagam! Turkus z brązem może się znajdzie?
- No niech mi pani nie mówi, że dziecko będzie pani na czarno ubierać! - Gin spojrzał na nią z przekąsem.
- A co, ładnie tak w hawajskie koszule się na pogrzeby wbijać? - odbiła piłeczkę Ona. - A serio - od różu mnie zęby bolą, więc będę go dawkować w bardzo małych ilościach.

- I co ja mam teraz z tą kartą ciąży robić? - zapytała Ona.
- Nosić - doktor wyjrzał zza biurka. - Torebkę ma pani dużą, więc się pomieści. Ale tak między nami, wystarczy, że zapamięta pani swoją grupę krwi i datę ostatniej miesiączki, nic ważniejszego ponad to w razie nagłego przypadku nie ma.

Doktor schylił się jeszcze raz do szafki, w której wyjął Jej piękną osobistą różowiutką kartę ciąży.
- Ooo! Jakieś gratisy może będą? - zagadała Ona.
- A chce się pani nosić? - roześmiał się Gin. - Coś niecoś mi tu zalega, zrobię sobie przy okazji porządek i wysypał przepastną szufladę.
- Ale wszystkie? - Ona ledwo ogarnęła wzrokiem biurko zawalone kartonikami.
- A co, mam dawać, jak zalecają przedstawiciele handlowi - jednej pacjentce jedno pudełko? Po 4 tabletki są w każdym! Dawka na 4 dni. Kobieta nawet nie dostrzeże różnicy. Pani chociaż trochę skorzysta! No, na zdrowie!

I tak Ona wyszła z gabinetu z 3-miesięcznym zapasem witamin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz