wtorek, 30 października 2012

Jesienne porządki w szafie ciężarnej

- Końcówka szóstego miesiąca to dobry czas, by uporządkować ciuchy - pomyślała Ona. Zabrała się więc za wietrzenie szaf, wywracanie komody do góry nogami i gruntowny przegląd szuflad.

I nagle ogarnęło Ją uczucie, że już nigdy nie będzie jak dotąd. Ta myśl schowała się gdzieś między letnią sukienką, całoroczną ulubioną ołówkową spódnicą i za przyciasnym już stanikiem.

Czas na wierzch wyjąć szersze koszule, luźne ferety, a najlepiej od razu namiot z tropikiem - w razie deszczu.

I zakupić bieliznę trzeba jeszcze! Może na razie nie gacie mama size, ale już dwa rozmiary większy stanik.

Jak Ona pomyślała, tak zrobiła. Ten zakup Ona zapamięta na długo. 9 sztuk bielizny przymierzonych, 15 obejrzanych, 23 wyzwane od aseksualnych donic na pasku, z obrzydliwymi szerokimi ramiączkami jak z bazaru, trzy ekspedientki obdarowane ostrym spojrzeniem.
Okazało się, że większe cycki, o których Ona kiedyś marzyła, stały się tylko przeszkodą do zakupu ładnej, nieprzekombinowanej bardotki.

Ostatecznie wybrane zostało najmniejsze  - choć nadal sporych rozmiarów - zło. A jak już się trafił dobry model to i w kontrastującym kolorze został zakupiony. A co!

- Już nic nie będzie jak dotąd.. - pomyślała Ona, wciskając balony w pochewki na donice. - Czas na seksi wyjście.

1 komentarz:

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz