piątek, 26 października 2012

Słodkości na cenzurowanym


Ona wciągnęła kuszącego czekoladowego cukierka. Niby nic - przełknęła, papierek wrzuciła do kosza, o sprawie zapomniałaby szybko, gdyby nie fakt, że apetyt po słodkiej kostce tylko wzrósł i że... chwilę później, dosłownie kilkanaście sekund... jak się Ono nie poruszyło! Jak się kręcić nie zaczęło! Machać czym popadnie w brzuchu matki!

Ona spojrzała na brzuch, oblała się rumieńcem, a zerkając na wrzucony do kosza papierek - dowód zbrodni  pomyślała:
- Ciekawe, czy miał to być znać: "matko kochana, nie rób tego nigdy więcej ani mi, ani biodrom swoim", czy może - Ona nie traci nadziei, że z Maluchem od razu załapią dobry kontakt i Ono zrozumie Jej miłość do słodkości - "mniam mniam.. ale pyszne";)

3 komentarze:

  1. u nas jest to samo...jaka matka, taka córka, miłość do nutelli jest zapisana w genotypie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę o poprawienie banerku candy, odnośnik jest na inny blog.
    Pozdrawiam
    Iza
    (szycieisabell.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz