czwartek, 2 sierpnia 2012

Coś za coś

- Endokrynolog radzi zwolnienie - przekazała On Ginowi. - Ale ja nie wyobrażam sobie leżeć w domu do góry brzuchem.
- Nie widzę wskazań do zwolnienia, szczególnie, że czuje się pani dobrze i widzę, że bez pracy by się pani wynudziła - skwitował lekarz. - Ale jeśli zajdzie taka potrzeba, gorzej się pani poczuje lub po prostu będzie pani chciała odpocząć, proszę dać znać - wyślę panią na niespodziewane zwolnienie.
- Serio? - ucieszyła się wiecznie niedospana Ona.
- Pewnie. Za jednego teatralnego! - oblizał się ze smakiem Gin. - No, chyba że przyniesie pani dwa, to się podzielę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz