środa, 5 grudnia 2012

Koniec z korkiem

Koniec z korkiem. Nie, nie korkiem ulicznym -taki to norma, szczególnie z rana. Korka koniec.
Niestety nie zatykał Jej on ust. Zatykał inne rejony.

- Dał mi pan doktor nadzieję, mówiąc, że w 18. tygodniu odstawię - skarżyła się Ginowi. - Minął 18., 19. tydzień, 30. nawet i coooo?
- I odstawiamy - zadecydował Gin, litując się nad Nią.

Ona dostała tylko przykaz - odstawić luteinę powoli i dokładnie się obserwować.  Nastąpił więc czas bez codziennego korkowania. Ona z radością pożegnała tę wieczorną ceremonię.

Wreszcie i On zaczął nieco radośniej przyjmować Jej powroty z łazienki. Już nie było mowy o tym, że się spóźnił.
- O nie, nie, za późno, kochaniutki. Już jestem zajęta - tego długo On nie usłyszy. Hulaj du..sza!

2 komentarze:

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz