On w tym roku zamiast tequili zakupił fajerwerki.
- Te pan weźmie - doradził sprzedawca. - Półprofesjonalne, złota wierzba, 170 metrów w górę. Aż się dzieciaczek w brzuchu przewróci - dorzucił, wskazując na Jej brzuch.
On się skusił. Szedł dumnie z nową zabaweczką i już planował, gdzie ją odpali.
- Człowiek na starość głupieje - On śmiał się z siebie. - Rakiety? Kiedyś człowiek by tequilę kupił i z dziewczyną wypił a tak...
- A tak będą rakiety i będzie żona!
mój P. też nie mógł odmówić sobie rakiet, pomimo że w tej chwili wolałabym dodatkowego szampana ;)
OdpowiedzUsuńzdrowia Wam i przyjemności w Nowym Roku! :*
ja tam nie pogardziłabym np. nową koszulką do spania;) hi..
UsuńI Wam, Dusiu, pyszności i dużo dobrego!