sobota, 29 grudnia 2012

Przerażający... połóg

Przygotowując spis najpotrzebniejszych rzeczy dla Malucha, Ona przygotowała żelazną listę na pierwsze dni dla siebie. Podkłady poporodowe, wielgachne podpaski, maść na brodawki, jednorazowe majty i bawełniane majty mama size.

I wtedy, na parę chwil poczuła, że poród jak poród, ale to co po nim naprawdę Ją przeraża.

I choć wie, że widok Malucha wynagrodzi wszystko, to ta cała fizjologia już teraz rozkłada Ją na łopatki.

13 komentarzy:

  1. No niestety nie lubię połogu... to taki okres, który trwa "trochę" dłużej niż kilka dni... u mnie zawsze te książkowe 6 tygodni......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie i u mnie będzie to istny potop szwedzki;)

      Usuń
  2. Mi nikt nie powiedział, jak bardzo boli połów.... sama też nie byłam tam mądra, jak Ty i się nie domyślliłam, a pewnie byłoby mi łatwiej to wytrzymać, gdybym się na ten ból nastawiła, przygotowała, że będę dwa tygodnie leżeć i umierać.... no, ale co by nie powiedzieć, oksytocyna robi swoje i teraz nawet nie umiem sobie przypomnieć, co konkretnie bolało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobre! A już miałam dopytać, co najbardziej doskwierało, choć to pewnie sprawa bardzo indywidualna. Trochę może to egoistyczne tak myśleć o tym w perspektywie zobaczenia Malucha, ale.. a co mi tam, trochę tam jednak będzie ode mnie zależało;)

      Usuń
  3. połów.... no tak, brzmi lepiej, niż połóg :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie jedynie dokuczały problemy z... siadaniem :) Ale po zbawiennej wizycie położnej, która uwolniła mnie od ciągnących szwów stanęłam na równe nogi :) A te 10 pierwszych dni minęło i tak z prędkością światła. Bardziej przerażały mnie własne instynkty w tym czasie i matczyna wścieklizna ;)Głowa do góry! Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaopatrzyłam się w tę poduchę za Twoją radą - w razie czego On zrobi z niej aureolkę;) "Matczyna wścieklizna"?:) To dopiero niezła wizja!

      Usuń
    2. Ooo tak! O tatusiowie strzeżcie się, bo kobieta w "matczynej wściekliźnie" gotowa staranować każdego (nawet wybranka swego serca) w szaleńczym pędzie do kwilącego potomka. Czułam się jak gorylica, tygrysica, lwica!!! :)

      Usuń
    3. Czyli: taka piękna mama (https://www.youtube.com/watch?v=Uo7ePfyZQD0) :)
      Oh, ciekawe, czy i we mnie obudzi się taki matczyny, tj zwierzęcy instynkt;)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha kilka dni temu dostałam mejla od kolegi z pracy : ,,Hej. Mam odrobinę niezręczne pytanie. Basia ma po ciąży nieużywane majtki poporodowe i takie większe grube podpaski, typowe poporodowe. Stwierdziłem, że może Wam się przydadzą''

    i co? można? można!!! :))) nie ma to jak bliskie relacje z kolega z pracy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha! cudowne!
      Ja czekam na wiadomość typu: koleżanko, ruszyły zapisy na ćwiczenia z pociążowego wysiłkowego nietrzymania moczu, w pakiecie taniej - idziemy razem?

      Usuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz