sobota, 13 kwietnia 2013

Aaaa wisiocyca przyjmę

Jednego dnia, kiedy Maluch zamienił się w wisiocyca, Ona siadła z długopisem i kartką. Podliczyła dane skrupulatniej niż miesięczne wydatki. I co się okazało? Na karmieniu strawiła (strawił właściwie,ale to tuż po - brzdąc) 5 godzin i 35 minut.
- Szaleństwo! Godziny nienormowane są, ale etat to jeszcze nie jest - pomyślała Ona. - Czy już można składać podanie o urlop?

2 komentarze:

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz