Ona postanowiła ulec chwili, zachciance - ach, powiedzmy nawet, że ciążowej. Zakupiła paczkę orzeszków w czekoladzie. Otworzyła ją na mrozie, tuż po wyjściu ze sklepu, mijając zazdrosne oczy kilkuletniego chłopca. A co, może! Dorosła jest!
- Będziesz duży i w ciąży chłopczyku, to też będziesz tak mógł - pomyślała w duchu.
Zanurzyła w paczce rękę, a dłoń pełną słodkości.. stop.. stop.. stop.. damą jest przecież! Rękę więc w torebce zanurzyła i wyjęła nie całą garść a parę tylko orzeszków. Wiadomo - jeść musiała szybko, bo takie ustrojstwo nawet na zimnie topnieje w dłoniach, a Ona przecież dodatkowo na zmarznięcie rąk pozwolić sobie nie mogła - dla dobra dziecka, rzecz jasna.
Jadła więc z apetytem i.. na jednej ze słodkich kulek straciła wyleczony nie tak dawno ząb.
1 dziecko = 1 ząb? No jeśli tak wygląda legendarna utrata zębów w ciąży, to Ona dziękuje.
Ale tak, paczuszkę wykończy, draniom orzechowym nie daruje! Jeszcze i On mógłby czasem na nich zęby stracić. Ona nie może na to pozwolić! Czym by się wtedy wytłumaczył? Że dziecka się spodziewa?
:DDD nieładnie się śmiac z cudzego nieszczęścia :DDDDD
OdpowiedzUsuńhahaha;) no nieładnie, ale mam nadzieję, że też bezzębnie;)
Usuńuhuhuuuu nie zazdraszczam i współczuję...nutella jednak jest bezpieczniejsza opcją, zęba połamać możesz tylko na łyżce;)
OdpowiedzUsuńz moim szczęściem pewnie i łyżką bym się zadławiła, ale nie powiem, podgryzając ostatnie orzeszki pomyślałam: a nie było czegoś słodkiego w bezpieczniejszej formie?;)
UsuńNieźle :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do dyskusji na temat usprawnień poszukiwań zaginionych dzieci w Polsce http://szukamy-was.blogspot.com/2012/12/system-poszukiwan-dzieci-child-alert.html
o żesz! o żesz! orzeszkuuuuu... :///
OdpowiedzUsuń:) świetnie to opisałaś, choć współczuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki - cedzę przez resztkę zębów;)
UsuńHaha no nie mogę :D Współczuję utraty zęba, ale tak pięknie to opisałaś, że nie mogę przestać się uśmiechać ;)
OdpowiedzUsuńi o to chodzi:)
UsuńKochana! To jest nic! Ja się pokusiłam na tosta z serem tydzień temu, troszkę spieczony fakt - przetrzymało mi się w tosterze! Jeden gryz - trzy zęby. Wojowniczy tost przy uchronić się przez pochłonięciem ukruszył mi dwa zęby u góry i pozbawił miesiąc wcześniej wstawionej plomby trzeci ząb na dole. To dopiero ustrojstwo!
OdpowiedzUsuńo kurcze! to musiał być Tost Totalny!
Usuńi jak tam szczęka? :))
OdpowiedzUsuńczeka na naprawę u dentystki - na razie ciągnące się przeziębienie przekłada mi wizytę, ale po świętach zaleczę co trzeba; tymczasem harcuję z orzechami;)
Usuń