Noworodek głównie śpi, płacze i brudzi pieluchy - ta wizja sprzed ciąży idealnie się sprawdza w życiu Trio. Ona i On są dmuni: Ono rozwija się pod tym względem wzorcowo!
Snu co prawda w ostatnich dniach jest coraz mniej, kwilenia i ryku coraz więcej, a wymiana pieluch utrzymuje się na tak samo wysokim poziomie.
- Uwaga! Pan Kupstein vel Kupenbaum nadchodzi - ostrzega On, kierując się na przewijak. Po głębszym zanurkowaniu do pieluchy poprawia się szybko. - O nie, pomyłka, to sama zLana Del Rey!
Hehehe :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń;)
przezabawne
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńrewelka :)
OdpowiedzUsuńKrejzole! ;)
OdpowiedzUsuńPewnego dnia potomek na spacerze w plenerze wylansuje się jako hrabia Lejnamur i dopiero będziecie mieli :P
OdpowiedzUsuńBoskie;) hi
Usuńa my się zawsze Iny pytamy: ukreciłaś makowca? ulepiłaś plastusia? postawiłaś klocusia? ;)))
OdpowiedzUsuńhi.. uśmiałam się!
Usuńkurna, miało byc * Inę pytamy, a nie Iny haha ;)
Usuńoj tam;)
Usuń:) A nagle przychodzi moment, ze codzienna kupa u malucha się kończy. I następuje szok u rodziców. U nas mamy takie przyjemności raz na 2-3 dni.
OdpowiedzUsuńo nieeee.. nie wiem, jak to przeżyję;)
Usuń