wtorek, 8 stycznia 2013

Jak spakować się do szpitala?

Ona rozpoczęła pakowanie torby do szpitala. Szpital: wersja ekonomiczna, więc pomyślała:
- Wezmę małą, podręczną walizkę jak na ekonomiczny lot.

I zaczęła pakować. Dwa ręczniki dla Malucha, dwa dla siebie, kocyk, śpioszki, kaftaniki, skarpeciochy w wersji mini i maksi, koszula do spania i do porodu, klapki pod prysznic, pieluch nawet nie próbowała wcisnąć, bo.. już miejsca nie było.

I co Ona ma zrobić? Wziąć kuferek na kosmetyki, a drugi dla synka? Jaśka wpakować pod ramię, a z poduszki poporodowej zrobić sobie aureolę? Cięższe rzeczy, jak mama na kolonijne wyjazdy przykazała, założyć na siebie? Takim ręcznikiem na przykład zawczasu się owinąć? Dyda dać Jemu do ust, by miejsce zaoszczędzić, a udawać, że podkłady poporodowe przykleiły się do dupska i z nimi, przyklejonymi do płaszcza, wejść jak gdyby nigdy nic na porodówkę?

Czy przepakować się do dużej walizy i postraszyć personel, że Ona przyjeżdża na dłuższą inspekcję?



10 komentarzy:

  1. Niech postraszy Ona personel, niech się boją :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam ze sobą największą torbę, jaką mój ojciec bierze ze sobą w delegacje :D Tyle że ja przed porodem leżałam na patologii, więc rzeczy było dużo więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorę pod uwagę zapakowanie rozkładanej szafki, by to wszystko jeszcze pomieścić;)

      Usuń
  3. haha :) aureola z poduszki mówisz ... czemu nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość matek już za życia powinna zostać ogłoszona świętymi - może przyszłe też?;)

      Usuń
  4. Większość rzeczy zapakować luzem do samochodu i już po samym porodzie kazać sobie przynieść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem, wygodnie, a przynajmniej Tatuś ochłonie chwile na świeżym powietrzu;)

      Usuń
  5. Hahahaha :D Przede wszystkim niech ona jakiego smartfona przemyci, coby nam tu na gorąco relacjonować!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich nowinkach technicznych to ja słaba. Telegram wyślę albo gołębia pocztowego - byle bez ptasiej grypy;)

      Usuń

On, Ona i Ono dziękują za Twój komentarz